Hej, lezoł se materiał,
Lezoł spokojniutko,
przysła doń krawcowa
wycieła równiutko.
Wycieła równiutko
wszystko pozszywała
i na fotografii
piknie pokazała. Hej!
Nabyłam ci ja kiedyś materiał w deseń ludowy. Nadmienię, że za czarnym nie przepadam, ale ten czarny w kwiatki był mi przeznaczony. Kupowałam z zamkniętymi oczami, by ceny nie widzieć, a skłoniły mnie do tego zapewne góralskie geny odziedziczone po przodkach. Czyli : "wyrywność" mam we krwi, szczególnie szyciową.
Krojenie, szycie - jak po maśle. Kolejny raz skorzystałam z kombinowanego wykroju : sukienka z Burdy 11/2012, model 122, zamieniłam dół z ołówkowego na półkoło, a rękaw na krótki.
Znajomi pokiwali głowami, zapytali do jakiego zespołu folkowego się zapisałam i powiedzieli, że jak będą słyszeli o castingu do "Halki", to dadzą znać.
Kompletnie nie rozumiem? Taka sukienka do pracy może być, przecież.... ?