Pi jako stała matematyczna, stałą matematyczną zostało.
Pi w ludzkiej postaci etap 3,14 przekroczyło dawno temu i, obawiam się, że stałą małą matczyną nie chce zostać.
Pi urosło na długość i na szerokość i mówi, że już mu żeberek nie widać. Aczkolwiek obwody nadal utrzymują się dolnych granicach. Pi ma długie nogi, szybko biegające za piłką. Pi lubi sobie pospać, szczególnie rano. Pi ma ulubiony kocyk, który zabierze ze sobą jak będzie duży i nie będzie mieszkał już z mamą... Pi lubi Pi-żamki. Najbardziej takie, których nikt nie ma.
A takiej nikt nie ma : bluza z dzianiny w pasy, spodnie z szarego lnu. Zaszalałam i spodnie podwinęłam na taśmie, a sznurek przeszyłam podstępnie, żeby go nie dało się wyciągnąć, jak to do tej pory bywało. P powstało z białego punto.
Po przespanej w piżamce nocy nastał piżama-day.
Na lodówce pojawiła się lista chętnych na piżamki : F, T, J....
Lista czeka na realizację, materiał nabiera mocy urzędowej...
Pi szpanuje, bo dalej ma wyłączność.