Ile ja miałam planów na ten dłuuugi majowy weekend ...ile planów...miałam szyć, szyć i szyć... i pierwszy raz cieszyłam się z prognozy pogody, że zimno i po 10 stopni. I co? I wszystkie plany pogoda mi popsuła. Wcale nie była taka kiepska, wcale.
Przez pogodę miałam tylko dwie godziny na szycie, resztę czasu poświęciłam na kontakty międzyludzkie w realu.
Jednak i dwie godziny wystarczyły, by powstała sukienka z cienkiego jerseyu. W sumie 11 szwów, z podwinięciem dołu i rękawów. Wykrój pochodzi z Burdy 10/2014, model 111.
Krótkie szycie, to i krótki wpis, ale sukienka bardzo wygodna.